Forum Główne Gaudium

Niestety główna władza czyli  III Korin Gaudium Morfius Kringiham jest chwilowo niedostępny.
Najlepiej byłoby się do niego zgłosić, ale mamy także drugiego aktywnego syna Nollaig'a
Kierana Prickskytt. Dziękujemy za zainteresownie Waszego Królestwa..

Jest już sierpień, a więc czas na Korina z klanu Wolszaz

Nie mniej jednak cały czas czekam na wypowiedź najwyższych władz

Jeżeli mógłbym coś dodać ze swej strony, to Korin Morfius kazał nam się zgłosić do Ekscelencji Kierana Prickskytt w sprawie jakichkolwiek rozmów dyplomatycznych.

Poczekamy zatem, aż powróci Kieran z swojej wyprawy.

A czy ktoś wie kiedy zamierza wrócić?

Kieran Prickskytt napisał:

Prawdę powiedziawszy, wolałbym, by decyzję podejmował Korin. Ja jestem jedynie pokornym doradcą, a moje zdanie o władzach Wurstlandii raczej nie jest pozytywne. Nie chciałbym jednak, by moje osobiste odczucia rzutowały na kształtowaniu polityki całego państwa. Poczekajmy aż wróci Korin Florian.

Ja nie chciałbym być namolny, ale czy to jest jakiś problem w prowadzeniu dyskusji z nami? Nikt nie każe podejmować Wam żadnych decyzji. Chciałbym poznać zdanie mieszkańców Gaudium, co myślą o wzajemnym uznaniu naszych krajów jako pełnoprawnych mikronacji, a w późniejszym czasie możemy pomyśleć o jakiejś współpracy.

Chyba lepiej, abyśmy wyjaśnili sobie teraz wszystkie "ale", jakie do siebie mamy, niżeli potem. Przybędzie Korin poczyta sobie naszą dyskusję i podejmie właściwą decyzję. Osobiście zależy mi na waszej opinii, bo Korin i tak będzie się opierał na waszej opinii. Zatem chciałbym, abyście mówili, co myślicie, jakie macie wątpliwości i czego oczekujecie od Nas. Poprzez rozmowę sądzę, że ukoimy wszelkie zgrzyty, które niegdyś mogły wyniknąć pomiędzy niektórymi mieszkańcami Gaudium, a moją osobą. Wystarczą chęci.

Ostatnio edytowany przez Markus Vilander (2011-08-16 01:13:44)

Zadam panom pytanie czy mam być obiektywna, wobec zaistniałej sprawy?
Z chęcią, jednak zdecydowałam już nie wtrącać się  w tą rozmowę,z pewnych przyczyn.
Bardzo mnie kusi skomentować słowa Kierana, ale .... z zaistniałych okolicznościach nie mogę, po prostu nie mogę.Nie chcę także aby moje słowa uraziły Gaudium i  Wurstlandię.
Dla dobra sprawy zamilknę.Będę śledzić Wasze poczynania i wypowiadane słowa.
Powiem tylko jedno "deichuu no hachisu"..."Piękne kwiaty lotosu rodzą się z błota."
Przemyślcie i zrozumcie przekaz. Życzę owocnej rozmowy dyplomatycznej.Mam nadzieje że reszta mieszkańców włączy się do niej.

Ostatnio edytowany przez Marlena van Croix (2011-08-17 00:30:52)

Cieszę się, że Szanowny Kierran wyraził się pozytywnie na temat rzekomego uznania naszych krajów za mikronację, lecz zastanawiam się, co ma OPM do uznania danego kraju przez Gaudium...

Nie wiem, czy Wasze Ekscelencje wiedzą, ale Królestwo Wurstlandii walczyło w OPM o równe traktowanie wszystkich członków OPM, a nawet tych, co się chcą stać się nowymi członkami w OPM. Walczyliśmy o to, aby państwa członkowskie oddawali głosy zarówno w dwóch jednoczesnych głosowaniach, a nie tylko w tym, które łaskawie zauważą. Ówczesne władze OPM nie zauważały w tym niczego złego, lecz po naszym wydaleniu z OPM przegłosowali poprawkę, która mówi o restrykcyjnych przepisach dotyczących głosowania w Gmachu. Pomimo, że nasz kraj został wydalony z OPM, to przedstawiciel z Wurstlandii pojawił się na zjeździe OPM w Warszawie i złożył mi szczegółowy raport z tegoż właśnie spotkania. Trzeba tam być, aby wiedzieć, czym naprawdę jest OPM w mikronacjach.

Groźby z mojej strony dotyczące wieszania ludzi dotyczyły przede wszystkim ludzi kreujących prawo (w Republice Wirtualnego Świata), które dotyczyło zabijania wszystkich ludzi posiadających obywatelstwo wurstlandzkie bez żadnego procesu sądowego pomimo ustroju demokratycznego w kraju. Fakt faktem, Wurstlandczycy potrafili zachowywać się w sposób karygodny i działali pod wpływem emocji, lecz o stronie mieszkańców RWŚ następowało przede wszystkim stereotypowe myślenie niżeli faktyczne, stąd oburzenie Wurstlandczyków. Proszę pamiętać, że każde moje działanie ma swój powód. Wszystkie złe rzeczy są zawsze widoczniejsze od tych dobrych rzeczy.

Ale należy traktować tamte wydarzenia jako historię i nauczkę dla nas wszystkich, że tak nie należy postępować.

Jeżeli podpisalibyśmy dokument uznający nasze kraje za mikronacje, czy w późniejszym czasie jakąś umowę o współpracy, to rzeczą oczywistą jest to, że będziemy przestrzegać Waszego prawa.

Ja ze swojej strony prosiłbym Szanownego Korina o szczerość obojętnie jaka ona miałaby być przy wydawaniu opinii twierdzącej w powyższej sprawie.

Królestwo Wurstlandii zmieniło sposób uznawania państw za mikronację i teraz to robi poprzez wydanie takiego oświadczenia, które jest wieczyste. Traktat, czy też inaczej umowa o wspołpracy jest podpisywana wtedy, gdy oba państwa zechcą ze sobą współpracować.
Królestwo Wurstlandii chce na razie jedynie wspólnego uznania państwowości obu państw, a myślę, ze w niedalekiej przyszłości nawiązania jakiejś wspołpracy.